Trudno tak naprawdę spotkać dziś wnętrze, w którym nie byłyby zastosowane listwy przypodłogowe. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że większość paneli nie ma stabilnych wymiarów. Podczas chodzenia po nich cała podłoga pracuje i dlatego trzeba pozostawiać niewielką przestrzeń od ściany, tzw. szczelinę dylatacyjną.
Jak mądrze wybrać listwy przypodłogowe?
Oczywiście nikt nie chce, aby taka szczelina dylatacyjna była widoczna. Przede wszystkim nie wygląda ona dobrze, ale również gromadzi się w niej brud. Dlatego lepiej jest to wszystko zakryć listwą przypodłogową. Dzięki listwie nie musimy również aż tak precyzyjnie wykańczać ścian, ponieważ ich ostatnich kilku centymetrów i tak nie widać. Jak wybrać listwy, abyśmy byli naprawdę zadowoleni? Przede wszystkim warto celować w takie produkty, które będą spełniały kilka podstawowych wymagań. Najlepiej jeśli listwy przypodłogowe producent tworzy z myślą o tym, aby posiadały podwyższoną odporność na wilgoć. Jest to naprawdę spory plus, ponieważ wówczas będą nadawały się nie tylko przykładowo do salonu, ale również kuchni, łazienki bądź domowej pralni. Poza tym warto aby miały frezowanie pod kable. Ilość sprzętów elektronicznych w domu jest naprawdę spora. Nikt natomiast nie chce, aby kable leżały po prostu luzem i przeszkadzały. Nie wygląda to estetycznie, ale może być również potencjalnie niebezpieczne. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wygodne frezowanie, w którym można umieścić wszystkie najważniejsze kable.
Listwy przypodłogowe to bez wątpienia bardzo ważny element każdej podłogi. Pełnią one głównie funkcję maskującą, ponieważ zakrywają mało estetyczną szczelinę dylatacyjną. Niemniej jednak taka listwa może również służyć do schowania kabli czy zabezpieczenia ścian przed wilgocią.