Po 18 urodzinach, zamiast spędzić wakacje na zabawie, tak jak moi rówieśnicy, zdecydowałam się iść do swojej pierwszej pracy – w ten sposób mogłam zarobić pieniądze na swoje przyjemności. Znalazłam zatrudnienie w sklepie.
Pierwszego dnia obsługiwałam wagę
Choć nie miałam żadnego doświadczenia – nie potrafiłam obsługiwać kasy fiskalnej, nigdy też nie miałam styczności z drukarkami paragonowymi i wagami, szefowa postanowiła mi zaufać i już pierwszego dnia zostałam ekspedientką. Oczywiście szefowa cały czas była obok, aby móc mi pomagać wtedy, kiedy będzie tego wymagać sytuacja. Obsługa kasy sprawiła mi trochę problemu, jednak szybko wchłaniałam wiedzę i wkrótce mogłam już pracować samodzielnie. Na ladzie stała waga sklepowa z legalizacją – była ona elektroniczna, dlatego jej użytkowanie było naprawdę proste. Według danych producenta, waga charakteryzowała się dokładnością do 0,002 g. Działała automatycznie – wystarczało na szalce położyć towar, który miał zostać zważony, a waga uaktywniała się automatycznie i na dużym wyświetlaczu LCD pokazywała wynik pomiaru. Szefowa jednak powiedziała mi, że za pół roku kończy się legalizacja tej wagi i będziemy musieli ją przedłużyć – jeśli będę pracować w jej sklepie do tego czasu, to zobaczę, jakie dokumenty należy wypełnić, aby przeprowadzić legalizację. Ja jednak przecież planowałam pracować jedynie w wakacje – więc niestety nie powiększę swojej wiedzy na temat wag. Teraz czekają mnie jednak całe dwa miesiące pracy.
Mam nadzieję, że jeśli dobrze się spiszę, to szefowa zgodzi się mnie zatrudnić także w przyszłe wakacje. Posiadając własne pieniądze, stanę się choć trochę niezależna od rodziców, poza tym pokażę im, że jestem odpowiedzialna. Choć minęły dopiero dwa tygodnie pracy, jestem dobrej myśli. Cieszę się, że potrafię już obsługiwać kasę fiskalną oraz wagę sklepową.