Przygody z popręgiem do siodła
Kiedy przyjechałem do stadniny w której ostatnio trzymałem konia, zobaczyłem ze zgrozą, że mój koń jest ostatnim, który w niej dzisiaj został. Reszta już wyjechała wycieczkę. Mówi się trudno, pojeździć mogę też sam, bo po to tu przyjechałem. Siodło bez popręgu się nie przyda Problemy zaczęły się od razu. Stajenni nie mieli odłożonego dla mnie […]